36 tys. zł piechotą nie chodzi. Jak oszczędziliśmy budżet klienta i zwiększyliśmy sprzedaż w sklepie

Biznes kręci się całkiem dobrze, ale zawsze mogłoby być lepiej. Na AdWords przeznaczam co miesiąc 3 tys. zł. Sprzedaż jest – relacjonował nam właściciel sklepu internetowego. Jak sądzicie, 3 tysiące to odpowiedni budżet? – dopytywał.

Klienci bardzo często pytają, jaka kwota będzie odpowiednia dla ich kampanii AdWords. Kiedy odpowiadamy, że na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, uzupełniają: No dobrze, to podajcie chociaż widełki.

Jeśli o widełki chodzi, to przyjmuje się, że w przypadku sklepów internetowych właściwy budżet to 0 zł lub maksymalny budżet, jaki jest w stanie przyjąć prawidłowo zoptymalizowana kampania.

Jak to 0 zł na kampanię?

Jeśli Twoja kampania nie zarabia, wydawanie na nią pieniędzy mija się z celem. Chyba, że stawiasz sobie też inne cele niż sprzedaż, ale to już zupełnie odrębny temat.

A co, jeśli kampania zarabia?

Skoro zarabia, powinno się dążyć do zwiększania zysków, inwestując w kampanię więcej. Wyznacznikiem powinna być rentowność kampanii, a nie ilość sprzedaży, ponieważ te dwa parametry wcale nie muszą iść w parze.

Sytuacja u klienta

Ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że klient nie monitoruje konwersji e-commerce w swoim sklepie internetowym. Intuicyjnie wiązał zainteresowanie klientów z prowadzeniem kampanii AdWords. Współwystępowanie sprzedaży w sklepie i samodzielne prowadzenie kampanii Adwords, pozwalało mu tkwić w przekonaniu, że jego działania są właściwe. O tym, w jak wielkim był błędzie, przekonał się po kilku dniach.

Raport z kampanii

Podpięliśmy śledzenie konwersji e-commerce w Google Analytics. Z uwagą obserwowaliśmy, jak zachowują się użytkownicy, którzy wchodzą z płatnych wyników wyszukiwania.

Przeprowadziliśmy też analizę reklam kampanii. Wnioski były porażające. Kampania generowała wysoki współczynnik odrzuceń strony. Powodem był prawdopodobnie fakt, że opierała się na zbyt ogólnych słowach kluczowych, więc gromadziła wyłącznie niezdecydowanych użytkowników. Żaden z odwiedzających nie tylko nie zdecydował się na kupno. Ta grupa nie odwiedzała również strony w późniejszym okresie, by dokonać transakcji.

Idzie nowe

Wyłączyliśmy kosztowną kampanię tekstową, która w skali roku “pożarła” 36 tys. zł. W jej miejsce uruchomiliśmy kampanię produktową, która już w pierwszym miesiącu wygenerowała kilkunastuprocentowy zwrot z inwestycji (ROI). Nawet jeśli klienci nie dokonywali transakcji od razu, to analiza udziału kanału płatnego w atrybucji konwersji pokazywała, że wracają do sklepu za pomocą wejść bezpośrednich oraz organicznych wyników wyszukiwania, aby przy jednej z kolejnych wizyt dokonać transakcji.

Morał

  1. Bezpłatne narzędzia do analityki webowej oferują bogate możliwości monitorowania efektów kampanii. Wystarczy tylko w nie spojrzeć, aby wyciągnąć cenne wnioski.
  2. Nawet jeśli uważasz, że Twoje działania przynoszą Ci zadowalające efekty, warto skonsultować się ze specjalistami. Być może to, co uważałeś dotąd za efekt, było zwykłą koincydencją.
słabeujdziemoże byćdobrerewelacja! (Liczba ocen: 7, średnio: 3,86 z 5)
Loading...
Zarządzaj plikami cookies