Zmiany w SERPach - czyżby kolejna awaria w Google

Czkawka w SERPach. Czyżby kolejna awaria w Google?

Minął już prawie miesiąc od potężnej awarii, która 10 sierpnia br. całkowicie przetasowała na kilkanaście godzin wyniki wyszukiwania na całym świecie, a wygląda na to, że Google nie do końca rozwiązał wszystkie swoje problemy z indeksacją stron. Nadal sporadycznie zdarzają się niezrozumiałe fluktuacje w SERPach, m.in. ta, którą zauważyliśmy wczoraj.

Przeglądając pozycje naszych klientów z dnia 3 września zauważyliśmy, że kilkanaście pojedynczych fraz całkowicie “wyleciało” z indeksu. I nie były to frazy, które zwykle zajmują dalsze pozycje, a takie, które od wielu miesięcy, a w przypadku niektórych stron nawet od lat, wyświetlały się w SERPach w Top3 lub Top10. Mogło to wywołać zaniepokojenie nasze oraz naszych klientów, tym bardziej, że nie były to przypadki, gdy strona trafia na “pozycję zero”, czyli do “Direct Answers”. Na dodatek w Google Search Console przy adresie podstron, które straciły tak drastycznie swoje pozycje, pojawiła się mrożąca krew w żyłach informacja “Adres URL nie znajduje się w Google.”

Na szczęście po kilku godzinach sytuacja wróciła do normy i wszystkie strony odzyskały swoje ciężko wypracowane przez wiele miesięcy pozycjonowania miejsca w SERPach. Na wykresach historii pozycji z narzędzia SENUTO cała sytuacja wygląda wręcz jak “czkawka”.

Wykresy historii pozycji w narzędziu SENUTO

Kolejna awaria Google czy pierwsze oznaki nowej aktualizacji?

Przypuszczamy, że były to niewielkie problemy po stronie Google, które w miarę szybko udało się rozwiązać. Dlaczego tak sądzimy? Już dwa dni temu na platformie Twitter pojawiły się podejrzenia członków społeczności SEO, że Google ponownie ma kłopoty z wyświetlaniem stron w wynikach wyszukiwania, pomimo, iż w Google Search Console strony te oznaczone są jako poprawnie zaindeksowane. Jak zauważył w swoim artykule Barry Schwartz z Seroundtable, problem był raczej regionalny i dotyczył stron z obszaru Europy i Azji. Przez kilkanaście godzin Google miał m.in. znaczne opóźnienia z indeksacją nowych stron, problemy z pobieraniem i ponowną indeksacją uaktualnionych treści, a zaindeksowanie wcześniej witryny znikały z wyników wyszukiwania. Jeśli byłyby to pierwsze ruchy przed zmianą algorytmu, po pierwsze byłyby o wiele bardziej widoczne, a po drugie, jak zwykle w pierwszej kolejności dotknęłyby stron anglojęzycznych z obszaru Stanów Zjednoczonych. Nie znaczy to oczywiście, że nie czeka nas w najbliższym czasie zmiana algorytmu. To niestety coś, co wisi nad nami nieuchronnie, tym bardziej, że od ostatniego Core Update minęły dokładnie 4 miesiące.

Nie panikuj – przeanalizuj sytuację

Widząc tak niespodziewany spadek widoczności stron na frazy, tym bardziej jeśli traci pozycje z Top3 lub Top10 wyników wyszukiwania, można łatwo wpaść w panikę. Najważniejsza jednak jest szybka reakcja i analiza aktualnego stanu faktycznego. Jeśli strona była widoczna w wynikach wyszukiwania i nagle zniknęła, należy w pierwszej kolejności sprawdzić czy przypadkiem nie nastąpiła jakaś zmiana, która blokuje jej indeksację. Być może URL zwraca błąd 404 lub ma ustawione przekierowanie na inną stronę, albo dodano do kodu strony atrybut <meta name=”robots” content=”noindex” lub zmodyfikowano plik robots.txt? Ten ostatni przypadek można szybko przetestować w Google Search Console. Narzędzie testowania pliku robots.txt dostępne w GSC od razu wskazuje też, która dyrektywa z pliku ma wpływ na zablokowanie indeksacji danego adresu. Warto też odświeżyć dane po stronie GSC, a jeśli zawartość strony pod adresem URL nie zawiera błędów – ponownie zgłosić ją do indeksacji.